Dziś coś wykwintnego, delikatna i soczysta pierś z kaczki z gruszką, polecamy na niedzielny obiad.

Potrzebne będą:
- pierś z kaczki ze skórą – 2 sztuki
- gruszki – 2 sztuki
- świeżo zmielony pieprz
- świeżo zmielona sól morska
- pomarańcza – 1 sztuka
- cukier trzcinowy brązowy – 2-3 łyżeczki
- czerwone wino wytrawne
- kasza jęczmienna – 1 torebka
- kiełki na patelnię – ja wybrałam kiełki soczewicy, fasoli mung i cieciorki
- trochę masła
- pół cukinii
- zioła włoskie
Piersi kaczki dokładnie myjemy i osuszamy ręcznikiem papierowym. Skórę nacinamy, na skos w kratkę. Oprószamy z każdej strony pieprzem i solą. W międzyczasie włączmy piekarnik, żeby się nagrzał, temperatura 190 stopni C i nastawiamy wodę w garnku, jak zacznie się gotować wrzucamy torebkę kaszy (solimy pod koniec gotowania). Nagrzewamy patelnię z grubym dnem i smażymy kaczkę, najpierw skórą do dołu przez około 5 minut (nie potrzebny jest żaden tłuszcz, ponieważ skóra puści go wystarczająco dużo), następnie delikatnie przewracamy na drugą stronę i smażymy około 4 minut, ja dodatkowo dosłownie przez kilka sekund obsmażyłam boki (czas smażenia tak naprawdę zależy od wielkości piersi, im grubsza tym czas można przedłużyć o około 1 minutę).

W czasie smażenia kaczki przygotowujemy cukinię, którą myjemy i kroimy w dosyć grube plastry, przyprawiamy ziołami włoskimi, układamy na blaszce delikatnie wysmarowanej oliwą i wstawiamy do piekarnika (cukinię piekę na oko, co jakiś czas zaglądam do piekarnika i sprawdzam czy już jest dobra). Pod koniec smażenia na kaczkę wyciskamy sok z połowy pomarańczy i dosłownie pół minuty jeszcze zostawiamy ją na patelni, a następnie przekładamy na blaszkę, razem z powstałym sosem. Pieczemy około 10 minut.

W tym czasie przygotowuję gruszki, obieram ze skórki i kroję na ósemki. Wrzucam na patelnię i posypuję brązowym cukrem, gdy lekko się skarmelizuje, gruszki polewamy odrobiną czerwonego wina.

Smażymy około 3-4 minut.

Na drugiej małej patelni rozpuszczamy łyżkę masła i wrzucamy kiełki, oprószamy solą i pieprzem i smażymy około 4-5 minut.

Po upływie wskazanego czasu kaczkę wyciągamy z piekarnika i przykrywamy folią aluminiową, żeby „odpoczęła” przez około 4-5 minut.

Wykładamy wszystko na talerz: z kaszy robimy „piramdki” (większy kieliszek od wódki opłukuję zimną wodą i wkładam do niego kaszę, przyciskając łyżeczką, wówczas dobrze odejdzie od kieliszka, możecie użyć innego naczynia w tym celu), wykładamy cukinię, kiełki, gruszki, na sam koniec kroimy kaczkę, polewamy sosem pozostałym z pieczenia i stroimy kawałkami pomarańczy, którą dodatkowo wyciskamy na kaczkę.

Kaczka wychodzi idealna, delikatna, mięciutka, wprost rozpływająca się w ustach, a do tego gruszki w winie, coś wspaniałego:)
Smacznego!!!
Zostaw Komentarz